Operacja się udała. Okres rekonwalestencji był dla Kasi bardzo trudny i bolesny. Uczucie swędzących oczu i że coś do nich wpadło było koszmarne dla dziecka. Do tego doszła konieczność zapuszczania 4 razy dziennie kropli do oczu. Kasia za każdym razem wyrywała się i zaciskała powieki więc niezbędne było wsparcie taty bo sama mama niewiele by zdziałała z wyrywającym się dzieckiem :)
Ze względu na dużą wadę wzroku nie było możliwe skorygowanie całkowicie zeza u Kasi podczas jednej operacji. W kolejnych latach Kasia będzie miała jeszcze dwie następne operacje w celu dalszej korekty zeza.